wtorek, 22 października 2013

Prolog

  Patrzyłam się przez okno w klasie na pobliski park. Kilkoro osób chodzących za ręce,  kilkoro bawiących się z psami. Nic nadzwyczajnego. Ten tydzień też wydawał, że będzie normalny, jednak nie podejrzewałam, że stanie się coś tak strasznego. Coś, co zmieni moje życie...

  - Panno Evans, czy pani mnie słyszy? - usłyszałam głos nauczyciela. Od razu zerwałam się na równe nogi.
  - Yyy...tak, tak. Przepraszam, zamyśliłam się.- wyjąkałam.
  - Mam nadzieję, że się to już więcej nie powtórzy. Proszę usiąść.
  Tak też zrobiłam. Starałam się słuchać nauczyciela, lecz cały czas coś mnie rozpraszało. Kastiel rzucający kartkami po całej klasie, Amber patrząca na niego, jakby chciała go rozebrać wzrokiem, Iris, z którą siedziałam, pisząca SMS do Kim. Niby błachoski, ale nie dawało mi się skupić. I oczywiście mój pech spowodował, że nauczyciel chciał mnie przepytać z lekcji.
  - Panno Evans, proszę wymienić 3 działy gospodarki na które wyciek ropy naftowej w zatoce meksykańskiej wywarł największy wpływ. - oznajmił nauczyciel. Ja powoli wstałam i zaczęłam myśleć, jak się wywinąć. Nauczyciel już się nie nabiera na moje "bule brzucha" z powodu okresu, więc to nie wchodzi w grę. 
  - Emm...yyyy...nie wiem. - powiedziałam.
  - Usiądź, jedynka. - powiedział nauczyciel. Nic nowego. Już miał zapytać Amber, kiedy zadzwonił dzwonek. No jej to się zawsze uda. Wyszłam z sali i kierowałam się w stronę bramy wyjściowej. Zakręciłam w prawo i weszłam do parku. Szukałam najbliższej ławki. Gdy już ją znalazłam podeszłam do niej i chciałam usiąść, gdy zobaczyłam Armina, który trzymał się za ręce z jaką dziewczyną. Coś mnie ukuło w serce, ale dlaczego? Przecież to tylko przyjaciel. Tylko...
   Coś kazało mi się schować za drzewo. Tak też zrobiłam, bo przecież nie będę kłócić się z własnym mózgiem. Przykucnęłam na dębem i ich obserwowałam. Stali i o czymś rozmawiali. Nagle Armin ją pocałował. Tym razem poczułam, że ktoś wbił mi nóż w serce. Zaczęłam płakać. I wtedy coś zrozumiałam...
Zakochałam się w Arminie...

2 komentarze: